poniedziałek, 16 lutego 2015

Stefan Chwin, Wiedeńska miłość Stacha W.

"Oto i mamy współczesnego Wokulskiego, który jeździ Porshe, metki jego ubrań sygnowane są nazwiskiem Saint Laurent, pachnie Hugo Bossem, jest najbogatszym Polakiem wg tygodnika Wprost itp. I mamy również Izunię, a jakże! Drewnianą, głupiutką intrygantkę, lalę - czyli wiemy o co chodzi. Opowiadanko pełne humory, ironii, kpiny, świetnie napisane, język stylizowany wg łacińskiej składni z orzeczeniem na końcu zdania. Czyta się rewelacyjnie, a i uśmiać się można."

Tekst ten jest nowoczesnym przedstawieniem ‘Lalki’ Bolesława Prusa, pełnym satyry i humoru. Autor niejako tłumaczy główny wątek powieści na język współczesny, tak więc Wokulski jest byłym działaczem Solidarności, który obecnie chodzi na bankiety do hotelu Mariott, a Izabela to różowa, pusta panienka, która szuka przygód kosztem Stanisława. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz